- Ginny wstawaj no dalej .. Rusz się - powiedziała
- Już wstaje - powiedziała zaspana przyjaciółka jednak po chwili wstała.
- Ja idę się przygotować - powiedziała Hermiona i weszła do łazienki związała włosy w koka umyła się wytarła w ręcznik wzięła wcześniej przygotowane rzeczy
Była w 7 klasie nie musiała nosi szat. "czas na makijaż " pomyślała Hermiona wyciągając kosmetyczkę zrobiła cienkie kreski podkreślające jej duże oczy lekki błyszczyk i gotowe nie potrzebowała żadnych podkładów jej cera była idealna. Uczesała włosy które teraz opadały lekkimi falami "przynajmniej nie są już takim sianem jak wcześniej"pomyślała po czym wyszła z łazienki mówiąc Ginny ze może iść i ze ma się pospieszyć. Usiadła na łóżku i czekała na przyjaciółkę ta wyszła po 10 min ubrana była w
i tak jak ona postawiła na lekki makijaż wyszły z pokoju zeszły do pokoju wspólnego czekając na chłopaków jakiś pierwszoroczny powiedział im ze Harry i Ron poszli już na śniadanie dlatego poszły w stronę wielkiej sali usiadły koło chłopaków
- Co się stało że przyszliście wcześniej - zapytała Hermiona z zaciekawieniem
- Przyszliśmy z chłopakami ponieważ nie z chodziliście - odpowiedział Ron. Po chwili przyszła do nich profesor McGonagall rozdała im plan lekcji i udała się w stronę stołu dla nauczycieli
- Ekstra dzisiaj eliksiry i do tego ze Ślizgonami- powiedziała zła Ginny
- Nie przesadzaj nie może być tak źle - powiedziała Hermiona sama w to nie wierząc ale starała się pocieszyć przyjaciół.dziewczyny zjadły szybciej udały się do dormitorium po książki i szły w stronę lochów gadały o wszystkim i o niczym do klasy dzieliły ich tylko zakręt gdy nagle przed nimi pojawił się Malfoy z Zabinim ze złośliwymi uśmieszkami
- O patrz kto idzie Panna Wszystko Wiem i Wiewióra - powiedział Malfoy
- Ekstra jeszcze potrzeba nam tu ich do szczęścia i nie mów do niej Wiewióra Tleniony - powiedziała ze sarkazmem Hermiona wywołując u Ginny śmiech
- Chyba nie pozwolimy im na taka obrazę co Diable - powiedział do przyjaciela Malfoy. Im dziewczyny zdążyły zrobić co kolwiek zostały przyparte do ściany daleko od siebie
- Malfoy debilu puść mnie spieszy mi się i nie mam ochoty kłócić się z tobą - powiedziała lekko poirytowana Hermiona słyszała podobna wymianę zdań miedzy Ginny i Zabinim zaczęła się wyrywać ale nie miała tyle sił żeby odepchną Ślizgona który był od niej wyższy przynajmniej o głowę i silniejszy "a wiec mam przechlapane " pomyślała Hermiona
- Po tym ja nazwałaś mnie debilem myślę że cię puszczę - powiedział patrząc z zaciekawieniem na Gryfonkę po jej twarzy mogło się wyczytać że jest zła ale i zdziwiona
- Dobra nie jesteś debilem jesteś kretynem może być - odpowiedziała dziewczyna
- Teraz na pewno cię nie puszcze - powiedział wrednie Malfoy .Hermiona właśnie przypominała sobie ze przecież ma różdżkę już chciała ja wyjąc ale najwidoczniej Malfoy poczuł ze próbowała ją wyjąć dlatego przeszkodził jej
- Oj nie ładnie tak w kolegę rzucać czary jeszcze zrobisz mu krzywde - powiedział z uśmieszkiem Malfoy.Hermiona juz traciła pomysły jak tu się wydostać z tej sytuacji spojrzała w boku trochę dalej Ginny także męczyła się żeby się wydostać. Nagle usłyszała głos Profesora Snape'a
- Panie Malfoy Panie Zabini prosił bym żebyście puścili już dziewczyny bo jest dawno po dzwonku a i jeszcze coś zarobiliście sobie Szlaban o 18 i Gryffindor traci 10 punktów a teraz do klasy - powiedział zły profesor uczniowie weszli do klasy usiedli w ławkach
- Dobrze gdy wszyscy sa juz w komplecie możemy zacząć razem z dyrektorem postanowiliśmy że Slytherin i Griffyndor usiądą razem - powiedział Mistrz Eliksirów po klasie rozchodziły się pomruki niezadowolenia
- Cisza dobra to pan Malfoy usiądzię z panna Granger pan Zabini z panna Weasley Panna Parkinson usiądzie z Potter'em a panna Greengrass z Weasley'em - powiedział profesor . I takim sposobem klasa była podzielona
- Dzisiaj zajmiemy się eliksirem Wielosokowym przyrządzicie je w parach a na koniec ocenie je macie na to dwie godziny składniki są na tablicy do roboty - zarządził profesor
- Granger nie wiem jak ty ale ja nie zamierzam nic robić
- Malfoy posłuchaj mnie nie zamierzam oblać ten eliksir wiec z łaski swojej weż się do roboty i tak przez ciebie mam szlaban chociaż nic nie zrobiłam - powiedziała ze złością Hermiona
- Po co mam coś robić skoro i tak ty zrobisz to za mnie a co do szlabanu było trzeba mnie nie nazywać debilem - powiedział z kpina patrząc na Granger
- Jesteś po prostu .. aż brakuje mi słów bierz się do roboty - odpowiedziała ze złością dziewczyna
- Dobra już nie denerwuj się tak złość piękności szkodzi - powiedział Malfoy z tym swoim " uśmieszkiem".Do końca eliksirów nie odzywali się do siebie Malfoy poszedł oddać eliksir Hermiona posprzątała " ekstra jeszcze 5 min do końca tej męki " pomyślała Hermiona spojrzała na Ginny która siedziała po jej prawej jeszcze zaczęła myśleć o sytuacji przed eliksirami " Malfoy ma bardzo ładne oczy ,zaraz co ja myślę przecież to idiota "gdy nagle usłyszała głos Malfoy'a
- Hej Granger pobudka wiem ze ciężko o mnie nie myśleć ale postaraj się chociaż trochę - powiedział z kpina
- Chyba śnisz wcale o tobie nie myślałam - powiedziała po cichu żeby Snape nie usłyszał ich i tak dosyć miała problemow przez niego poczuła jak robi się czerwona dlatego szybko odwróciła głowę
- Ta jasne już się nie tłumacz ja i tak wiem swoje - odpowiedział po chwili zadzwonił dzwonek
- To co widzimy się na następnych lekcjach - powiedział jeszcze mrugnął do niej i zniknął ze swoim przyjacielem. Zdenerwowana dziewczyna podeszła do przyjaciół
- Merlinie jak on mnie denerwuje - powiedziała ze złością Hermiona
- Dlaczego spóźniliście się na lekcje - zapytał Harry z zaciekawieniem
- Miałyśmy mały problem opowiem wam później - odpowiedziła Ginny
Lekcje minęły im szybko jednak okazało się że na każdej lekcji mieli siedzieć tak ja na pierwszej lekcji co na nieszczęście Hermiony oznaczało spędzenie każdej lekcji z Malfoyem . Teraz wszyscy razem szli do pokoju wspólnego odrobili lekcje i Ginny opowiedziała im co zdarzyło się przed lekcjom eliksirów
- Zaczęłam się śmiać z tego o powiedziała Hermiona przyparli nas do ściany i nie mogłyśmy się wydostać po czym przyszedł Snape i powiedział ze mamy szlaban - skończyła opowiadać Ginny
- Ginny musimy iść za godzinę mamy szlaban - powiedziała Hermona do przyjaciółki
- No tak to pa chłopaki widzimy się dopiero jutro - powiedziała Ginny poszła za Hermona do pokoju zamknęły drzwi
- To co ja się idę ogarnąć - powiedziała Hermiona w drodze do łazienki
- Taa jasne potem ja - odpowiedziała Ginny siadając na łóżku
Hermiona weszła do łazienki poprawiła makijaż rozczesała włosy przebrała się w
Wyszła z łazienki widząc jak Ginny leży na całym łóżku
- Dalej teraz ty - powiedziała Hermona trącając lekko przyjaciółkę
- Ok już idę a ty dla kogo się tak odstawiłaś - zapytała Ginny widząc przyjaciółkę
- Ja dla nikogo - odpowiedziała lekko zmieszana " Jasne ze dla Malfoya odezwał się głos w jej głowie , oczywiście że nie powiedziała do siebie Hermiona"Ginny widziała lekkie zmieszanie przyjaciółki dlatego nie zamierzała jej przyciskać nic nie mówiąc poszła do łazienki wyszła po chwili
- Dobra czas iść niestety - powiedziała zrezygnowana Hermiona i razem z Ginny wyszły z pokoju wspólnego.
________________________________________________________________________________
Postanowiłam napisać jeszcze raz rozdział 3
napiszcie w komentarzu czy wam się podoba












